Przeraźliwa pustka wkoło,
Człowiek smutny tak samotny,
A szczególnie późną porą,
Opuszczony i markotny.
Oczy gdzieś wpatrzone w dal,
Dusza ciągle szczęścia szuka,
Serce tak cichutko łka,
Tęskno by tam ktoś zapukał.
Aby w wieczór ciężki taki,
Uśmiech wreszcie się pojawił.
Póki co jest byle jaki,
Bo się serce smutkiem dławi.
Miejsce obok puste czeka,
Na jedyną, ukochaną,
Nie chcę w pustkę gdzieś uciekać,
Tylko radość znaleźć samą.
W życiu cel jedyny mam,
By szczęśliwym być bez końca,
I za rękę z miłą iść,
Tak we dwoje w stronę słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz