Kiedy słońce rano wstaje,
Promieniami śmieje się,
Ty mi śliczne oczka dajesz,
Takie, że aż żyć się chce.
Cały świat odmieniasz mój,
Zawładnęłaś moim duchem,
Ty łagodzisz trudów znój,
Każdym gestem, zwykłym ruchem.
Nawet kiedy świat ponury,
Gdy na deszcz się zapowiada,
Uśmiech Twój rozwiewa chmury,
Wszystko znowu się układa.
Jesteś pięknym wschodem słońca,
Który koi moje bóle,
Mógłbym tulić Cię bez końca,
Tak jak lubisz bardzo czule.
Chciałbym myśli Twe odkrywać,
Spośród morze wszystkich ludzi,
Tylko z Tobą chcę zasypiać,
I przy Tobie wciąż się budzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz