Wszystko wkoło takie szare,
Obojętne, bez koloru,
Wszystkie smutki duże, małe,
Pozbawiają mnie humoru.
Nie potrafię się pozbierać,
Wzbudzić w sobie zaufania,
Wszystko we mnie już zamiera,
Zakończyłem już starania.
O to żeby uśmiech wrócił,
Żeby oczy miały blask,
Łatwiej wszystko to odrzucić,
Odejść w ciszy w siną dal.
Tam gdzie będę sobie sam,
Z moją pustką i cierpieniem,
Życie całkiem traci smak,
Nie ma sensu to istnienie.
Ból przeszywa mnie na wskroś,
On mnie cały obejmuje,
Tylko pustka, smutek, złość,
To jedynie teraz czuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz