Wsłuchując się w natury szept,
Zatapiam się w jeziorze marzeń,
Czekając aż nadejdzie dzień,
Gdy sen prawdziwym się okaże.
Gdy każdy piękny uśmiech Twój,
Rozświetla mój tak szary świat,
Sprawiając że brakuje tchu,
A życie znów nabiera barw.
Barw Twych oczu niebywałych,
Lśniących niczym dwa diamenty,
Ust słodziutkich tak wspaniałych,
Wciąż płonących i namiętnych.
Których dotyk i muśnięcie,
Jest jak ciepły promyk słońca,
Dla mnie tak smakuje szczęście,
Chciałbym by nie miało końca.
Skupmy się na tym marzeniu,
Chodź tu do mnie już Kochanie,
Rozpoczniemy w przytuleniu,
Nasz miłości wieczny taniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz