Wsłuchuję się mej duszy szept,
W serca bicie i jego takt,
Nierówny rytm w nim chyba jest,
Bo Twojej nuty tak bardzo brak.
Melodii ciepła płynącej z ust,
Gorących tak w swej namiętności,
Muzyki Twych cichutkich słów,
Owianych mgiełką ze szczerości.
Obłokiem aksamitnych dłoni,
Dotykiem który mnie oplata,
Tak czułym i tak wymarzonym,
Jak ciepły powiew w środku lata.
Jak słodki uśmiech o poranku,
Co blaskiem swoim dzień rozjaśnia,
Płynącym z serca bez ustanku,
Przeszkoda żadna nie jest straszna.
Choć serce z bólu się rozpada,
Nie poddam się w tych uczuć walce,
Bo moja droga tęsknię nadal,
Pragnę mocniej, kocham bardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz