Przez palce płynie bezduszny czas,
Zadaje ciosy, pogłębia rany,
Zakpił ze mnie kolejny raz,
Bezwzględny, pusty, zakłamany.
Rozmywa szansę, zabija sny,
Rozbudza piekło, przeszywa wskroś,
Przeklinam to co we mnie tkwi,
Cholerny, pusty, srogi los.
Miłości nie ma, to tylko bajka,
Uczucia rodzą wyłącznie ból,
To nie żart lecz sama prawda,
Zrodzona wprost z ranionych dusz.
Zaklęta gdzieś w pękniętym sercu,
Zamknięta w ciszy każdego dnia,
Przykrywa myśl o błogim szczęściu,
Wypływa tylko w gorzkich łzach.
Zapada wieczór, ciemności krąg,
W pustce już zastyga świat,
Oczy znów się lekko szklą,
Rozpadłem się, zostaję sam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz