Zachód słońca, pełnia lata,
Niebo czyste, nie ma chmur,
Gdzieś w oddali, w głębi świata,
Stoi ona pośród pól.
Taka cicha, delikatna,
Zagadkowa, zamyślona,
Naturalna i tak ładna,
Lecz tak puste ma ramiona.
Pewnie marzy o kimś bliskim,
Pełnym ciepła jak ze snu,
Który będzie dla niej wszystkim,
Wypełniając pustkę już.
Szybko stanie się podporą,
Jej początkiem, środkiem, końcem,
Będzie kochał całym sobą,
Poprzez dni i poprzez noce.
Więc marzenie to się spełni,
Za niedługo, nawet wkrótce,
On ramiona jej wypełni,
Już nie będą takie puste.
Oto inspiracja : https://www.facebook.com/photo.php?fbid=574971895878679&set=pb.345013998874471.-2207520000.1377802419.&type=3&theater
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz