Zastygam w myślach pośrodku nocy,
Jak będzie, gdzie podąża świat,
Jak długo drogą będę kroczyć,
Spętany w sieci własnych wad.
Odkrywam co dzień nowe ja,
Wyczuwam w głębi wielką moc,
Bo swoją przystań zawsze mam,
Do której wracam w każdą noc.
To spokój serca, miłości toń,
Jezioro szczęścia z najskrytszych snów,
Zranionej duszy tak ciepły dom,
Jedyny taki z milionów stu.
Nie chcę diamentów ani złota,
Choć wiem że życie jest niełatwe,
To teraz jedno tylko dodam,
Że jesteś wszystkim czego pragnę.