Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 17 listopada 2009

Płatek 226 - Zatracenie

Jesień w pełni w listopadzie,
Miesiąc smutku i zadumy,
Każdy bliskim znicza kładzie,
Na cmentarzach co dzień tłumy.


A tymczasem w sklepach wszystkich,
O klientów się nie boją,
Choć to moment nie tak bliski,
Mikołaje sobie stoją.


Pełno także ich w reklamach,
Każdy z nich rzecz jasna święty,
Szybko pędzą gdzieś na saniach,
By rozdawać już prezenty.


Gdzie tu rozum,gdzie logika,
By tak szybko przypominać,
Ze znudzenia czar już znika,
Gdy przy stole jest rodzina.


Dziś nie liczy się istota,
Świąt gdy Jezus się narodził,
Bo dla innych to głupota,
Ważne by się bilans zgodził.

niedziela, 8 listopada 2009

Płatek 225 - Smutna Historia

Jest już ciemno, księżyc świeci,
Nocne życie się zaczęło,
W domach dawno śpią już dzieci,
Każde drzemkę już ucięło.


Jednak jest istota jedna,
Co wciąż snuje się bez celu,
Przemarznięta, strasznie biedna,
Obok przejdzie pewnie wielu.


Nikt nie przejmie się chłopakiem,
Każdy martwi się o siebie,
On fizycznie jest już wrakiem,
I niedługo skończy w niebie.


Cóż, że człowiek tam umiera,
Ludzi to już nie obchodzi,
Tyłek każdy swój zabiera,
Bez odzewu więc przechodzi.


Sprawiedliwi się nie zjawią,
Nic że bardzo to go boli,
Inni wciąż się świetnie bawią,
Chłopiec kona sam powoli.

sobota, 7 listopada 2009

Płatek 224 - Ludziska

Parę słówek o ludziskach,
Moi mili Wam napiszę,
Bo mnie w sercu aż żal ściska,
Kiedy głosy takich słyszę.


Jeden chwali się swą furą,
Drugi buty kupił nowe,
Inny bawi się komórą,
Same rzeczy odjazdowe.


Każdy z nich już opowiada,
O podbojach swych łóżkowych,
Czym tu laskę już zagadać,
Kilka tekstów poznał nowych.


Lecz gdy trzeba komuś pomóc,
Pierwsi w dal gdzieś uciekają,
W krzakach siedzą po kryjomu,
I się z ludzi naśmiewają.


Sporo dziewczyn to są ziółka,
Taka młodzież jest dzisiejsza,
Myślą, że z nich wyższa półka,
Łóżko sprawa najważniejsza.


Cóż tu człowiek ma poradzić,
To się wciąż nie trzyma kupy,
Tym ludziskom nie zaradzisz,
Mają serce blisko dupy.

piątek, 6 listopada 2009

Płatek 223 - Cierpienie

Kiedy leżę tak samotnie,
W smutku łamie się mój głos,
Myślę wtedy wielokrotnie,
Czemu właśnie tak chciał los.


Bez jedynej mnie zostawił,
Z bólem w sercu z pustką w duszy,
Nic dobrego się nie zjawi,
Środek zaczął się już kruszyć.


Łza za łezką ciągle spływa,
To owoce są cierpienia,
Długo chyba nie wytrzymam,
Potrzebuje ukojenia.


Bez miłości to nie życie,
Pustka, smutek same bóle,
Chcę pokochać kogoś skrycie,
Z wzajemnością, bardzo czule.


Nie przespane znowu noce,
Dzień wciąż cały bez polotu,
Ja jedyną już ozłocę,
Gdy pozbawi mnie kłopotów.


Sensu życie nie ma wcale,
Samą pustką już się staje,
Jeśli będzie tak tu dalej,
To bez walki się poddaje.
free counters