Ciemne chmury, deszcz i pustka,
Szklane oczy, szary świat,
Szczęście więcej nie zapuka,
Nie roztoczy ciepła barw.
Nie rozerwie tych kajdanów,
Które więżą mnie od lat,
Nienawidzę tego stanu,
A nadziei w sercu brak.
Krzty spokoju, odprężenia,
Chwil na które warto czekać,
Tego teraz mi potrzeba,
Bym się całkiem nie rozleciał.
Brak mi Ciebie z tamtych lat,
Prostych gestów przy herbacie,
Gdy zatrzymał się nam czas,
Wszystko było takie łatwe.
Wszystko było jakże inne,
Z serca biło tylko ciepło,
To spojrzenie tak niewinne,
W nim zamknięte czyste piękno.
Wiem, że każdej nocy złotej,
Patrzysz w połać pięknych gwiazd,
Chciałbym wtedy być przy Tobie,
Chociaż jeszcze jeden raz.