Łączna liczba wyświetleń

sobota, 3 lipca 2010

Płatek 248 - Obojętność

Znowu jestem zagubiony,
W beznadziei, pustce sam,
W swoim smutku uwięziony,
Jaką drogę wybrać mam.


Kiedy każdy dzień podobny,
Że za łezką płynie łza,
Człek uczucia taki głodny,
Dusza z bólu ciągle łka.


Serce krwawi, słabnie, pęka,
Bez miłości nie chce żyć,
Jakaż straszna to udręka,
Takie stany w sobie kryć.


Człowiek cały w smutku tonie,
Wszystko takie obojętne,
Spore nerwy stres ten chłonie,
I rozrywa je doszczętnie.


Jest tu wyjście z sytuacji,
By dać kres już takiej strawie,
Złapać sznurek i do akcji,
Jedna pętla i po sprawie.


Lecz ta opcja nic nie daje,
Czas zakończyć smutki srogie,
Twardo stanąć przed rozstajem,
Wybrać życia wreszcie drogę.

Brak komentarzy:

free counters