Zasypiając w pustym łóżku,
Pustka straszna mnie przeszywa,
Chciałbym co noc tuż przy uszku,
Ciepłą kołdrą Cię okrywać.
Czuwać kiedy słodko śpisz,
Budzić rano pocałunkiem,
Powodować szczęścia łzy,
Być na bóle opatrunkiem.
Wielbić drogę którą idziesz,
Kochać uśmiech pełen piękna,
Móc w Twych oczach zawsze widzieć,
Blask dający promyk szczęścia.
Promyk który wzmacnia wiarę,
Na spędzenie wspólnie dni,
Które będą tak wspaniałe,
Bo ich sednem jesteś Ty.
Od stóp aż po czubek głowy,
Wnętrze i Twe słodkie ciało,
Mówiąc wprost innymi słowy,
Kocham bardzo Ciebie całą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz