Na podwórku obok domu,
Gdzie na sznurze wiszą gacie,
Biega sobie po kryjomu,
Drobny, słodki piesek Maciek.
Sierść ma prawie całą białą,
W czarne okrąglutkie łatki,
Poznał także glistę małą,
Z którą w rzece puszczał statki.
Właśnie z nią pewnego ranka,
Wybrał się popływać nurem,
A tu nagle niespodzianka,
Gdy spotkali starą kurę.
Miała chętkę na robaka,
Lecz go piesek przecież broni,
Będzie z tego niezła draka,
Czy nasz mały się uchroni.
Nioska wreszcie już napiera,
Maciek sposób ma swój na nią,
Do stodoły drzwi otwiera,
Ona leci prosto w siano.
Jedna prawda płynie z tego,
Znana jest całemu światu,
Więc pamiętaj mój kolego,
Że dziś warto mieć przyjaciół.
2 komentarze:
Witam Maćku.Lubię bajki wierszowane w Twoim wykonaniu.Nawet , jak nie ma mojego komentarza, to nie znaczy,że ominęła mnie przyjemność czytania.Pozdrawiam.Dana/betula
wszystkie Twoje wiersze na tym blogu z racji formy i tematyki stanowią dla mnie czas relaksu podczas ich czytania.ryszard1960.
Prześlij komentarz