Łączna liczba wyświetleń

piątek, 14 listopada 2008

Płatek 11 - Foczka

Gdzieś daleko w Antarktydzie,
Mroźna zima wciąż panuje,
Mała foczka sobie idzie,
Jestem ciekaw jak się czuje.


Futro jest calutkie białe,
Z zimna ma czerwony nosek,
Obdarzona sporym ciałem,
No i także mocnym głosem.


W pewien ranek po pływaniu,
Tam na lodzie sobie siedzi,
Nie zapomni o czuwaniu,
Wie, że miś ją teraz śledzi.


Już się kładzie i nie rusza,
Teraz leży w białym puchu,
Tylko ramionami wzrusza,
Oczekując jego ruchu.


Niedźwiedź wreszcie atakuje,
Foczka szybko robi zwód,
Biedak strasznie znów pudłuje,
I jak długi wpadł pod lód.


Morał z bajki jest prościutki,
Trzeba myśleć przecież stale,
No bo przykre będą skutki,
Można ponieść srogą karę.

Brak komentarzy:

free counters